W czwartek 12 czerwca 2014 r., klasy drugie gimnazjum oraz klasa II liceum wraz z opiekunami: p. Martą Kaźmierczak, p. Agnieszką Kuźmą, p. Justyną Nowak oraz p. Joanną Pawłowską udali się na północ Polski. Pierwszego dnia, po pięciogodzinnej podróży autokarem, pięknym słońcem przywitał nas Szymbark. Tam w Centrum Edukacji i Promocji zwiedziliśmy skansen. Pani przewodnik zapoznała nas z kulturą i językiem kaszubskim, a nawet z piosenką, którą dla nas po kaszubsku zaśpiewała, za co dostała gromkie brawa. Następnie zobaczyliśmy najdłuższą, wpisaną do Księgi Guinessa, deskę na świecie. W skansenie znajduje się dużo miejsc poświęconych Polakom zesłanym na Sybir.
Weszliśmy do zrekonstruowanego „Domu Sybiraka”, mogliśmy zobaczyć, jakie warunki panowały w łagrach radzieckich, a także gdzie mieszkali żołnierze armii generała Andersa. Nam najbardziej spodobał się pomnik niedźwiadka – wiernego towarzysza żołnierzy. Ogromne wrażenia na uczestnikach wycieczki zrobił Bunkier Gryfa Pomorskiego i chociaż nalot nieprzyjacielski był nie do końca udany, to jednak z radością wyszliśmy na powierzchnię. Największą atrakcją w skansenie okazał się „Dom do góry nogami”. Nie było osoby, która nie zachwiała się na krzywych podłogach tego niezwykłego budynku. Ze skansenu udaliśmy się na najwyższe wzniesienie Wzgórz Szymbarskich – Wieżycę. Pokonanie 328 metrów n. p. m. nikomu nie sprawiło trudności, ale do wejścia na platformę widokową już nie wszyscy byli chętni. Około godziny 17.00 opuściliśmy Kaszuby i pojechaliśmy na Mierzeję Wiślaną do miejscowości Jantar. Po zjedzeniu kolacji udaliśmy się na spacer na plażę. Po powrocie i pozbyciu się nadmorskiego piasku, główną atrakcją był mecz otwarcia Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej Brazylia – Chorwacja.
W piątek tuż po śniadaniu pojechaliśmy w kierunku Gdańska. Najpierw udaliśmy się na Westerplatte, aby z bliska zobaczyć miejsce, gdzie polski żołnierz bronił honoru Ojczyzny. Mimo upływu lat, bunkry i ruiny budynków robią ogromne wrażenie. Uciekając przed deszczem, udaliśmy się na gdańską Starówkę. Przeszliśmy Długimi Ogrodami, słuchając skomplikowanej historii miasta, którą opowiedział nam pan przewodnik. Następnie obejrzeliśmy żurawia portowego i przeszliśmy brzegiem Wełtawy do Kościoła NMP. Zwiedziliśmy wnętrze tej wspaniałej bazyliki, a co wytrwalsi weszli na więżę kościoła, skąd roztacza się panorama Gdańska. Następnie udaliśmy się Traktem Królewski pod Złotą Bramę i pręgierz, a zwiedzanie miasta zakończyliśmy pod wizytówką miasta – fontanną Neptuna.
Po posiłku i czasie wolnym na zakup pamiątek udaliśmy się w drogę powrotną do Poznania. Do szkoły wróciliśmy o godzinie 21.30.
Opr.: mgr Joanna Pawłowska
fot.: Marta Wieczorek
A oto relacja uczestnika wycieczki:
12 czerwca 2014 r. klasa II A i II B gimnazjum oraz klasa II LO pod opieką Pań: Agnieszki Kuźmy, Justyny Nowak, Marty Kaźmierczak i Joanny Pawłowskiej wyjechały na wycieczkę na Kaszuby i do Gdańska.
Wyruszyliśmy o godzinie 7:00 autokarem spod naszej szkoły. W podróży dużo rozmawialiśmy, słuchaliśmy muzyki i podziwialiśmy piękne polskie krajobrazy. W czasie podróży zrobiliśmy dwie przerwy, żeby kierowca mógł odpocząć, a my żebyśmy mogli zjeść drugie śniadanie. Chociaż jechaliśmy długo, podróż była bardzo przyjemna i minęła bez żadnych problemów.
Około 13:00 dotarliśmy do Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku. Poznaliśmy tam trochę kultury i języka kaszubskiego, zobaczyliśmy najdłuższą deskę świata, która ma 36,85 m. Zobaczyliśmy, w jakich domach żyli zesłani na Syberię Polacy. Obejrzeliśmy pociąg z wagonami bydlęcymi, którymi byli wywożeni z Polski nasi rodacy. To wszystko zrobiło na nas duże wrażenie. Pewnie wielu naszła myśl, jak teraz mamy w ojczyźnie dobrze. Widzieliśmy drewniany kaszubski kościół. Najbardziej podobał mi się dom „do góry nogami”. Jest on symbolem komunizmu, w czasie którego świat był zawirowany, stał na głowie, a nie na nogach. Po wejściu do domu zaczęło nam się kręcić w głowach; nie mogliśmy ustać w miejscu. Nigdy wcześniej nie doznałem takiego odczucia. Dom był umeblowany, tak jak to było w czasach socjalizmu.
Po około dwugodzinnym zwiedzaniu Centrum Edukacji i Promocji Regionu wyruszyliśmy w dalszą drogę. Jazda autokarem tym razem trwała krótko, ponieważ po ok. 5 minutach dotarliśmy pod Wieżycę. Wieżyca jest to najwyższe wzgórze na pobrzeżach polskich - jego wysokość n. p. m. wynosi 328 m. Na szczycie znajduje się wieża widokowa, skąd podziwialiśmy uroczy pejzaż Kaszub.
Po zejściu z Wieżycy wyruszyliśmy do miejsca zakwaterowania - na Mierzeję Wiślaną. Na miejscu dostaliśmy klucze do pokoi. Myślę, że byliśmy zadowoleni z tego, z kim byliśmy w pokojach. Rozgościliśmy się i poszliśmy na obiadokolację. Po posiłku wraz z opiekunami poszliśmy o zachodzie słońca na plażę. Widok morza był wspaniały; nie spodziewałem się, że przed wakacjami zobaczę nasze polskie morze. Wracając, rozmawialiśmy o zbliżającym się pierwszym meczu mistrzostw świata w Brazylii. Wieczorem o 22:00 rozpoczęło się spotkanie Chorwacja-Brazylia. Mecz wygrała Brazylia 3-1. Zmęczeni całym dniem poszliśmy spać.
Na drugi dzień zeszliśmy na śniadanie o godzinie 8:00. Gdy się najedliśmy, spakowaliśmy swoje rzeczy do autokaru i wyjechaliśmy do Gdańska. Najpierw pojechaliśmy na Westerplatte, miejsce, gdzie 1. września 1939 r. o godzinie 4:45 rozpoczęła się II wojna światowa. Zobaczyliśmy wartownie, pozostałości koszar, Pomnik Obrońców Wybrzeża oraz dowiedzieliśmy się od przewodnika wiele o uzbrojeniu Polski oraz III Rzeszy. Następnie długo spacerowaliśmy pięknymi uliczkami Gdańska. Widzieliśmy fontannę Neptuna przy Długim Targu, Zieloną Bramę i żuraw. Najbardziej podobała mi się Bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to największy na świecie kościół zbudowany z cegły. Wchodziliśmy na jego wieżę o wysokości 82 m, skąd widok był zniewalający. Później mieliśmy godzinę wolnego czasu, aby się najeść i kupić pamiątki.
O godzinie 16:00 wyjechaliśmy z Gdańska w drogę powrotną. W podróży już nie było tak wesoło; byliśmy smutni, że wycieczka trwała tylko dwa dni. Brakowało nam jeszcze jednego dnia spędzonego poza domem. Dojechaliśmy do Poznania o 21:30. Na miejscu czekali na nas stęsknieni rodzice. Wszyscy pojechaliśmy do domów opowiadać o cudownych przeżyciach.
Wycieczkę będę wspominał bardzo miło, mimo że brakowało mi jeszcze jednego dnia. Myślę, że dzięki tej wyprawie zwiększyłem swój zasób wiedzy, ale przede wszystkim dobrze się bawiłem. Jeżeli ktoś jeszcze nie był w Gdańsku albo na Kaszubach, powinien zwiedzić te miejsca.
Adam Szych, klasa II A G
{sfx url='https://plus.google.com/u/0/b/111829012202749903572/photos/111829012202749903572/albums/6025841637146329665'}