STRONA GŁÓWNA |
ROK DIALOGU Rok szkolny 2003/2004 został ogłoszony w naszej szkole Rokiem Dialogu. O istocie dialogu napisała Siostra Dyrektor Eleonora Henschke w swoim artykule zamieszczonym w numerze 2 Biuletynu Pedagogicznego z marca 2003 roku. Wychowanie do dialogu i przez dialog Wprowadzenie Personalistyczna koncepcja wychowania Dialog jako metoda wychowania Granice dialogu Warunki dialogu A oto artykuł ucznia klasy IVB liceum - Jacka Pałaszewskiego, z 3 numeru Biuletynu Pedagogicznego, który ukazał się w grudniu 2003 roku: Rozmawiać każdy może...? s. dr Eleonora Henschke Wychowanie do dialogu i przez dialog Pojęcie "dialog" jest jednoznaczne. Wywodzi się ono z języka greckiego "dialogos". W bardzo wąskim znaczeniu tłumaczy się je jako rozmowę. W nieco szerszym rozumieniu oznacza rozmowę dwóch osób. Wyrazem pochodnym od rzeczownika "dialog" jest czasownik "dialogować". Jego znaczenie sprowadza się do takich terminów, jak rozmawiać, dyskutować, prowadzić dialog. Zamiarem niniejszego artykułu jest ukazanie dialogu jako metody wychowania oraz uzasadnienie jej potrzeby w procesie dydaktycznym i wychowawczym. Istotą personalizmu jest przeświadczenie, że dziecko i uczeń jest osobą. Osoba zaś - pisze Zoe Bogolubow - to "sam człowiek, duch nieśmiertelny stworzony przez Boga, a skażony przez grzech pierworodny". Wychodząc z powyższego założenia, które jest próbą integralnego ujęcia człowieka, wychowawca - utrzymuje dalej Bogolubow - liczy się ze wszystkimi uwarunkowaniami dziecka i to zarówno psychofizycznymi, jak i środowiskowymi; liczy się ze skutkami grzechu pierworodnego, a także z możliwością działania łaski Bożej w jego życiu. Z powyższego wynika, że personalistyczna wizja dziecka uznaje jego podmiotowość. Fakt ów implikuje prawo dziecka do poszanowania jego godności osobistej, która ma swoje podstawy właśnie w obrazie i podobieństwie Boga. Trzeba dodać, że personalistyczna koncepcja wychowania uznaje wprawdzie świat dziecka za inny od świata dorosłych, lecz jest on równowartościowy, a nie podrzędny względem świata dorosłych. Kryterium uznania świata dziecka za inny od świata dorosłych jest w tym przypadku wyłącznie doświadczenie, jakim dorosły dzieli się z uczniem. Konsekwentnie dorosły nie unika tematów trudnych, ponieważ wie, że one właśnie wprowadzają młodego człowieka w życiu. Uczeń zatem i nauczyciel-wychowawca są osobami poszukującymi, z tą różnicą, że nauczyciel ma większe doświadczenie i być może zrozumienie, chociaż nie zawsze tak być musi. Jednym z najczęściej popełnianych błędów w podejmowaniu dialogu - pisze Jerzy Grzybowski - jest dążenie do zmiany rozmówcy . Powyższe spostrzeżenie ma odniesienie także do relacji nauczyciel-uczeń. Na płaszczyźnie wychowania bowiem przejawia się ono w dążeniu do zmieniania postaw ucznia, jego poglądów, a nawet uczuć. Wynika to - jak się wydaje - z przekonania dorosłych, że właśnie oni i tylko oni mają rację. Trzeba a priori zaznaczyć, że dialog mający na celu zmienianie, choćby najbardziej "niesłusznej" postawy, jest skazany na niepowodzenie. Jedynie uczeń sam - zauważa cytowany Jerzy Grzybowski - "w akcie swojej nieprzymuszonej woli, czyli bez żadnych nacisków, może coś zmienić w sobie". Faktem niezaprzeczalnym jest przeświadczenie, że jednym z podstawowych zadań wychowania jest kształtowanie postaw. Należy jednak podkreślić, że kształtowanie postaw nie jest tym samym, co dokonywanie zmian. Kształtowanie jest procesem, który zakłada zaufanie do drugiej osoby, a to oznacza mówienie do niej sercem. Tylko wtedy może dojść do prawdziwego dialogu. Wszak dialog prowadzi do spotkania z drugim człowiekiem. Innymi słowy, do poznania go głębiej niż tylko jego reakcje i zachowania. Tak rozumiany dialog wyklucza dominację, postawienie na swoim, choćby w najbardziej słusznej sprawie. Przenosząc to, co wyżej zostało powiedziane na płaszczyznę wychowania, należy zauważyć, że istotą dialogu jako metody wychowania jest wrażliwość na ucznia, czyli słuchanie go, zrozumienie go i akceptacja. W dialogu nauczyciel i uczeń poznają się wzajemnie, podejmują wspólne decyzje i mogą coś zmienić tylko w sobie. Do zmiany mogą doprowadzić przez swoją otwartą postawę, a nie przez dążenie do zmiany za wszelką cenę. W dialogu nauczyciel i uczeń ujawniają przed sobą wzajemnie najgłębsze pokłady swojej osobowości, co pozwala im razem tworzyć coś nowego, lepszego. Wszystko bowiem jest możliwe, jeżeli żadna ze stron nie będzie niczego narzucała. Albowiem dialog jest spotykaniem się w miłości i we wspólnym wzrastaniu. Tak rozumiany dialog ma jednak swoje granice, o których mowa niżej. Granice dialoguW kroczeniu drogą wzajemnego zrozumienia nauczyciela i ucznia ważna jest znajomość granic dialogu. Dialog oznacza również umiejętność powiedzenia "nie". Czasami mogłoby się zdawać, że dialog powinien prowadzić do kompromisu. "Kompromis - pisze Jerzy Grzybowski - może być owocem dialogu, ale nie musi być konsekwencją porozumienia w bardzo głębokich warstwach psychiki". Zdarza się niekiedy, że do konfliktu między nauczycielem a uczniem dochodzi na tle hierarchii wartości wyższych. W takich sytuacjach - pisze dalej cytowany autor kompromis staje się problematyczny. Wiąże się to bowiem z osłabieniem lub pomniejszeniem prawdy. Można wtedy jedynie pytać siebie samych, na ile moja prawda jest cząstką Prawdy. W jakiej mierze jest ona wyrazem moich emocji, utartych ścieżek myślenia, sztywnych schematów, zamknięcia się. Jeśli wzajemne porozumienie osłabiłoby Prawdę lub ją pomniejszyło, kompromis nie może stać się metodą rozwiązywania konfliktów. W tym kontekście jawi się też pytanie o tolerancję, będącej dzisiaj jednym z postulatów liberalizmu w wychowaniu. W imię tolerancji dopuszcza się daleko idących odchyleń od norm powszechnie obowiązujących, co sprzyja hołdowaniu hedonizmowi, egocentryzmowi, własnego zamknięcia się w świecie osobistych dążeń i samorealizacji. Tak pojmowana tolerancją nie umożliwia dialogu. Prowadzi raczej do życia obok siebie. Dialog nie znosi prawa, norm i zasad; nie selekcjonuje i nie wybiera tego, co mi odpowiada, a odrzuca trudne zasady etyczne. Dialog nie zmienia prawa, lecz odczytuje je w duchu miłości. Należy jeszcze raz podkreślić, że ostateczną racją dialogu jest zawsze drugi człowiek, w naszym przypadku uczeń, nie zaś moje rozstrzygnięcia i ustalenia. Jedność i porozumienie jest możliwe także bez rozstrzygnięcia do końca wszystkich kwestii spornych. Dialog właśnie jest innym określeniem miłości. Można kochać nie rozumiejąc do końca, co jest możliwe tylko przy wspólnym pochyleniu się nad własną słabością i niezdolnością do zrozumienia. Kolejne pytanie dotyczy konfliktu i jego odniesienia do dialogu. Łatwo zauważyć, że konflikty stanowią nieodłączny element naszej egzystencji. Trwamy w konflikcie z sobą samym, z drugim człowiekiem lub z całym otoczeniem. Błędne jest przekonanie, że za pomocą dialogu unikniemy konfliktów. Jednakże od umiejętności prowadzenia dialogu zależy, czy konflikt będzie twórczy, czy destrukcyjny. Konflikty twórcze zbliżają do siebie ucznia i nauczyciela. Pozwalają zrozumieć stanowisko każdej ze stron i uczą słuchania każdej ze stron. Taki konflikt odbywa się w atmosferze twórczego poszukiwania. Warunki dialoguIdąc za cytowanym wielokrotnie J. Grzybowskim można wymienić następujące warunki dialogu: otwartość i wrażliwość; zatrzymanie się i wyciszenie; pierwszeństwo słuchania nad mówieniem; dzielenie się przed dyskutowaniem; świadectwo, prze -baczenie i dialog niewerbalny. Otwartość oznacza gotowość do porzucania utartych schematów i ścieżek myślowych w imię coraz pełniejszego przybliżania się do Prawdy-Miłości, to znaczy do Jezusa Chrystusa. Otwartość oznacza również zauważenie drugiej osoby i okazanie jej życzliwości należnej osobie. Wrażliwość z kolei jest zdolnością zauważenia ucznia głębiej niż tylko przez pryzmat wyrażonych przez niego opinii, poglądów i ocen. Wrażliwość wyraża się w zdolności odczytywania jego wewnętrznych potrzeb. Otwartość zatem i wrażliwość zakładają spotkanie z uczniem w duchu miłości i wolności. Do prowadzenia dialogu nieodzowny jest pokój. Zatrzymanie się zatem i wyciszenie jest kolejnym warunkiem dialogu. W dialogu bowiem - utrzymuje J. Grzybowski najbardziej przeszkadza zmęczenie, napięcie i stres. Szczególne znaczenie dla dialogu ma słuchanie. Słuchanie zawsze winno wyprzedzać mówienie. Jednakże słuchanie w przypadku dialogu, bo o takim słuchaniu w tym kontekście mowa, jest spotkaniem z sobą samym. Innymi słowy, jest to słuchanie tego, co jest we mnie naprawdę, czyli przyjrzenie się swoim uczuciom. One bowiem najczęściej utrudniają szczery i rzeczowy dialog. Wsłuchiwanie się w siebie pozwala z kolei usłyszeć drugich. Kolejnym warunkiem dialogu jest świadectwo. Młody człowiek większą wagę przywiązuje do tego, jak nauczyciel żyje i kim jest, niż do tego, co mówi. Właśnie świadectwo pozwala mu być innym. Siła oddziaływania świadectwa leży w tym, że nie jest ono tylko przykładem życia, lecz także odwagą powiedzenia czegoś o sobie samym. W świadectwie jest się autentycznym. Dzięki tej autentyczności świadectwo pomaga uczniowi przełamać jego samotność. Uczeń bowiem często żyje w przeświadczeniu, że on jeden tylko przeżywa taki lub inny problem. Za świadectwem idzie gotowość przebaczenia. Bez przebaczenia nie ma dialogu między nauczycielem a uczniem. Słowo przepraszam ma moc łamania lodów. Albowiem w konflikcie na ogół obie strony ponoszą odpowiedzialność, nawet jeśli jedna strona czuje się zraniona i skrzywdzona. Na koniec warto zauważyć, że ważnym dopełnieniem dialogu mówionego jest ciepły uśmiech, serdeczny gest, popatrzenie w oczy. Reasumując, należy podkreślić, że prawdziwy dialog jako metoda wychowania wyrasta z personalizmu chrześcijańskiego. Istotą zaś personalizmu chrześcijańskiego jest szacunek dla godności osoby ludzkiej, która jest obrazem i podobieństwem Boga. Dialog winien stać się wiodącą metodą wychowania w szkole katolickiej. Trzeba jednak zgodzić się z tym, że dialog wymaga zmiany w myśleniu o uczniu. Owa zmiana wyraża się w przeświadczeniu, że uczeń i nauczyciel razem poszukują Prawdy. Właśnie to poszukiwanie pozwala każdemu z osobna doświadczać własnych ograniczeń oraz zrozumieć, że nikt nie posiada prawdy w sposób doskonały. Prawdę odkrywa się i poznaje poprzez wspólne poszukiwanie i szczery dialog. W takim rozumieniu dialog nie jest tylko metodą wychowania, lecz także stylem działania, postawą i duchem. Wychowanie zatem do dialogu i przez dialog realizuje się poprzez postawę dialogu i ducha dialogu. Kiedy postawa dialogu i duch dialogu stają się stylem działania nauczyciela i wychowawcy, wtedy pomoże on młodym odkryć ich najgłębsze potrzeby, które zdają się niejednokrotnie być przysłonięte ich powierzchownymi oczekiwaniami. Bibliografia 1. E. Henschke, Nauczanie twórcze w działalności pedagogicznej Zoe Bogolubow /s.Jozafaty CR/, w: Studia Katechetyczne, t. II. Pod red. Jana Charytanskiego, Warszawa 1980. 2. J. Grzybowski, Wprowadzenie do dialogu /w małżeństwie i nie tylko/.Kraków 1997 Jacek Pałaszewski Rozmawiać każdy może...? Każdy z nas wie, że dialog jest dziś najbardziej powszechną formą prezentacji swoich poglądów i racji, ale chyba nie każdy wie, jak powinien prawdziwy dialog wyglądać. Otóż problem ten można rozpatrywać przez pryzmat funkcji i działania dialogu w naszym życiu, ale również jako czynnik kształtujący bieg historii i wpływający na dzieje ludzkości. Już od dzieciństwa uczy się dzieci, a zarazem dzieci uczą się od rodziców, że rozmowa składa się z dwóch elementów - z mówienia i ze słuchania. Jednak wbrew pozorom nie powinniśmy kłaść większego nacisku na prezentowanie naszych racji, ale z pełnym zaangażowaniem słuchać drugiej strony, która często stara się nam przekazać ważne i znaczące informacje. Z czasem, kiedy się starzejemy, zaczyna w nas, chcąc nie chcąc, wzrastać chęć dominacji, a egoizm coraz bardziej się uwypukla. Człowiek chce coraz częściej tylko mówić, przestaje słuchać i zamyka się w sobie na opinie innych - "bo to Ja mam racje, a ty gadasz bez sensu!" Przy rozmowie należy pamiętać zawsze o tym, z kim się rozmawia. Ważne jest, by mówić wyraźnie i zrozumiale, w dodatku z odpowiednią intonacją. Bardzo znacząca jest mimika twarzy i gestykulacja, która jest już raczej bardziej wpływem kultury niż odzwierciedleniem naszego charakteru, chociaż i w tej dziedzinie zdarzają się wyjątki. Inaczej wyglądać będzie rozmowa z dzieckiem, a inaczej z osobą niedosłyszącą lub też jąkającą się. Tak więc piękny język a co za tym idzie dialog, to sztuka, którą każdy z nas powinien udoskonalać przez całe życie bez względu na wiek. Podobno zdolność porozumiewania się za pomocą mówienia to cecha odróżniająca nas od zwierząt. Podobno. Człowiek zaczyna w to wątpić, kiedy otwiera podręcznik do historii. Od zarania dziejów dialog nie był jedyną formą udowadniania słuszności swoich poglądów - niestety. Cenę za to ponosiły miliony ludzi. Dzisiaj nic się nie zmieniło i nie trzeba wcale daleko szukać, by to udowodnić. Wciąż trwająca wojna w Iraku krok po kroku uwypukla trudności, jakie wciąż człowiekowi sprawia dialog. Jedna ze stron nie przystanie na warunki drugiej, a druga nawet nie chce słyszeć o pierwszej - i tak błędne koło się powtarza. Gdyby było inaczej, wojna byłaby obcym pojęciem a wszystkie konflikty stałyby się tylko kwestią "dogadania" obu stron. Tak więc dialog nie był, nie jest i najprawdopodobniej nie będzie jedyną formą "porozumienia". Nie jest to wcale sztuka miła, łatwa i przyjemna, ale często trudna, żmudna wymagająca wiele cierpliwości i poświęceń obu stron. Pozostaje tylko nadzieja, że ludzie nauczą się jak najszybciej zawierać kompromis tylko na drodze dialogu, bo inaczej przyszłość może upłynąć pod znakiem wielkich, krwawych i niekończących się wojen, przy których II wojna światowa będzie jedynie drobną potyczką. |