Tytułem wstępu chciałbym oznajmić, iż skąpstwo jest jedną z najgorszych wad człowieka, gdyż pozbawia go rodziny i przyjaciół, a także - choćby najmniejszych - przyjemności, o czym szczegółowo napiszę w kolejnej części tej rozprawki. Ludzie skąpi istnieli od momentu, gdy pojawił się pierwszy środek płatniczy i jestem święcie przekonany, że będą trwać aż do końca świata. W niniejszej rozprawce postaram się udowodnić, iż skąpstwo może zrujnować życie każdego, kto w nie popada.
Po pierwsze, najsilniejszym argumentem potwierdzającym słuszność mej tezy jest oczywisty fakt, że żaden skąpiec nie liczy się ani z potrzebami swej rodziny (o ile ją jeszcze ma), ani z przyszłością bliskich. To obrazuje karygodne postępowanie wspaniale opisane przez Moliera w jego dramacie pod tytułem "Skąpiec". Tytułowy bohater, Harpagon, nie interesuje się życiem swych - już prawie dorosłych - "pociech". Liczą się dla niego jedynie pieniądze i obmyśla on, jakby ich tu najmniej stracić w związku z zamążpójściem córki Elizy. Uważam to za istny skandal, który jednakże umacnia mnie w przekonaniu o słuszności postawionej przeze mnie tezy.
Drugim argumentem, przemawiającym za prawdziwością sformułowanego wniosku, są moje obserwacje. W wielu filmach, a nawet kreskówkach (chociażby bajka o kaczorze "Sknerusie" Walta Disney'a) są pokazani obrzydliwi skąpcy. Są oni także bohaterami licznych książek, jak chociażby "Opowieści wigilijnej" Karola Dickensa. Pisarz prezentuje w swoim utworze strasznie samotnego dusigrosza, Ebenezera Scrooge`a, który przez swą "miłość do pieniędzy" utracił wszystkich przyjaciół i znajomych, a "zyskał" sobie antypatię większości ludzi. Sądzę, iż dzisiejszy skąpy człowiek jest w niemalże identycznej sytuacji, w jakiej przed ponad stu laty był bohater dzieła Dickensa. Przecież któżby chciał przyjaźnić się z osobą, dla której najwyższą wartością jest majątek...?
Ostatnim moim argumentem jest znów zachowanie Harpagona. Nie obchodzi go nic innego oprócz jego "złotka ukochanego", czyli szkatułki, w której przechowuje swoje pieniądze. Życie człowieka niemającego przyjaciół, nieznającego miłości (oprócz tej do majątku) jest skazane na nieszczęście. Ów człowiek łudzi się, że jest szczęśliwy i niczego mu nie brakuje, a w rzeczywistości doskwierają mu smutek i samotność. Cóż takiemu człowiekowi po pieniądzach, gdy nie ma się z kim nimi dzielić?
Kończąc moje rozważania, chciałbym dobitnie podkreślić, iż skąpstwo rujnuje życie każdego "skąpiradła" oraz jego najbliższych i nie wierzę w to, aby były od tej reguły jakieś wyjątki. Jest to moja opinia. Przestrzegam wszystkich przed stawianiem pieniądza na pierwszym planie! W myśl łacińskiej sentencji "exemplis discimus" ("uczymy się na przykładach"), nie popełniajmy tych samych błędów, co osoby przytoczone przeze mnie w tej rozprawce.
Dominik Gajda z klasy IIa gimnazjum
powrót