PIELGRZYMKA NA BEATYFIKACJĘ MATKI CELINY

POWRÓT

Nasza pielgrzymka do Włoch odbyła się w dniach 23-30 października 2007 roku. Głównym celem wyjazdu była beatyfikacja Matki Celiny Borzęckiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego oraz mamy Patronki naszej szkoły - Matki Jadwigi Borzęckej.

- z relacji Jakuba Kaczmarka:

"Pierwszy raz mogłem uczestniczyć w takiej pielgrzymce. Atmosfera jaka tam panowała jest nie do zapomnienia. Pierwszy raz poznałem tak głęboko historię tych wszystkich miejsc i po raz pierwszy w życiu zobaczyłem papieża. Jest to chwila, której się nie zapomina. Dziękuję, że mogłem tam pojechać!"

(41/60): Myślę, że chwile spędzone w rzymskiej katedrze będą nam towarzyszyły do końca życia. Wyniesienie na ołtarze Matki Celiny Borzęckiej było dla nas chwilą głębokiego skupienia i wzruszenia. / - Ewelina - / (42/60): Na uroczystości beatyfikacji Matki Celiny wśród dostojników kościelnych z wielu krajów, sióstr zakonnych i pielgrzymów głównie z Włoch, Polski, z USA był także cudownie uzdrowiony Andrzej Mecherzyński.- Wiktor. / - Jagoda - / (43/60): Ta niezwykła msza odprawiona była w języku łacińskim, polskim, angielskim i włoskim na zawsze zostanie w naszej pamięci. / - Jagoda - / (44/60): Beatyfikacja była naprawdę uroczysta. Od tego momentu można mówić o Matce Celinie Borzęckiej że jest  błogosławiona. / - Jakub - /
(45/60): DZIEŃ SZÓSTY - 28.10.2007 - To dzień wyjątkowy. Godzina 10:00 dojeżdżamy do Watykanu. Dziś w planie mieliśmy modlitwę Anioł Pański na Placu Świętego Piotra... / - Jagoda - / (46/60): Po nieudanej próbie dostania się do muzeów watykańskich wracamy na Plac Świętego Piotra i cierpliwie czekamy aż papież pozdrowi nas ze swojego okna... / - Jagoda - / (47/60): Modlitwa Anioł Pański: O godz. 12:00 w papieskim oknie naszym oczom ukazał się długo oczekiwany przez nas Benedykt XVI. Papież  wspomniał o Matce Celinie i pobłogosławił nam... / - Ewelina - / (48/60): Modlitwa Anioł Pański: Nasi koledzy dumie i wytrwale trzymali transparent naszej szkoły, a wszyscy dzielnie machaliśmy chustami. Udało nam się nawet kilka razy krzyknąć 'dziękujemy'. / - Ewelina - /
(49/60): Modlitwa Anioł Pański: W wielkim tłumie pielgrzymów mieliśmy szczęście stać tuż przed samym oknem, w którym pojawił się Benedykt! Och... To były  naprawdę gorące i niespodziewane chwile!  / - Ewelina - / (50/60): Modlitwa Anioł Pański: Jak się później okazało wpadliśmy 'w oko' tamtejszej telewizji, gdyż co niektórzy widzieli nas na telewizyjnych polskich  kanałach. / - Ewelina - / (51/60): Na Placu Świętego Piotra po modlitwie Anioł Pański mieliśmy okazję zrobić sobie grupowe zdjęcie! (52/60): Gdy nasze emocje już ostygły wspólnie pojechaliśmy do jednej z czterech najważniejszych rzymskich Bazylik - Santa Maria Maggiore. W tej przepięknej świątyni odbyła się Msza święta dziękczynna. / - Ewelina - /
(53/60): DZIEŃ SIÓDMY - 29.10.2007 - Włochy, Asyż - Miasto moim zdaniem najpiękniejsze wśród tych, które zwiedzaliśmy. / - Jagoda - / (54/60): Asyż: Najbardziej niezwykłym miejscem był kościółek, w którym św. Franciszek został ochrzczony. To tutaj mieliśmy mszę świętą, która okazała się pierwszą Polską mszą w historii tego kościółka. / - Jagoda - / (55/60): Asyż: Miejsce związane z działalnością św. Franciszka i powołaniem Zakonu Franciszkanów.  / - Ewelina - / (56/60): Asyż: Zwiedziliśmy m.in. Bazylikę św. Franciszka, ogród różany kwiatów bez kolców, celę, w której niegdyś przebywał Sługa Boży... / - Ewelina - /
(57/60): Asyż: Udaliśmy się także do grobu, gdzie spoczywa św. Franciszek. Niektórzy z nas przed grobem świętego położyli świeczkę symbolizującą osobistą intencję. / - Ewelina - / (58/60): Asyż: To małe, usytuowane na tarasach miasteczko, zbudowane z kamienia urzekło mnie swoim spokojem i napełniło melancholią, że oto coś się kończy... / -  Mateusz - / (59/60): Asyż: Górzyste położenie geograficzne i wąskie romantyczne uliczki urzekły już nie jedna osobę. Tamtejsza przyroda przypominała polską złotą jesień.  / - Ewelina - / (60/60): DZIEŃ ÓSMY - 30.10.2007 - To, co dobre zawsze się kończy. Wracamy do domu. Z przewodnikiem pożegnaliśmy się już we Wrocławiu, a z całą resztą w Poznaniu. Za wspólnie miło spędzony czas dziękujemy żegnając księdza, panów kierowców, siostry, które nam towarzyszyły i opiekunów, którzy nas pilnowali. W Poznaniu czekają na nas nasi bliscy, rodzice, znajomi, rodzina.  Do domu przywieźliśmy dużo wspomnień, niezapomnianych wrażeń. Ten wyjazd zapadnie długo nam w pamięci. / - Jagoda - /